Na wstępie powinnam przeprosić, że tak długo czekaliście na kolejny post. Więcej swojego czasu poświęciłam "kreatywnym przenośniom", o których dowiedzieliście się więcej w poprzednim poście.
W dzisiejszym wpisie chciałabym przedstawić wam bliżej moje koty. Pewnie już je znacie, gdyż pokazywałam je w kilku minionych postach, ale po jednym zdjęciu nie ocenia się człowieka... to znaczy kota! Za jakość zdjęć od razu przepraszam, ponieważ nie jestem świetnym fotografem, a poza tym zdjęcia są robione starą komórką, więc... to wszystko wyjaśnia!


Prawie codziennie bije się z innymi kotami o swoje terytorium (najbardziej z Rysiem, czyli partnerem kotki należącej do Oli).
Ignacy jest dostojny, nie pozwala sobie na niektóre zachowania. Poza tym trochę egoistyczny (jak na władcę domu przystało), dumny i ogólnie kochany. Wszystkie wady zakrywa słodkość jego pyszczka, któremu, przyznajcie sami, trudno jest się oprzeć!

Ignaś nie ukrywając jest gruby i puszysty, dużo je, a właściwie kocha jeść. Jego marzeniem jest szynka drobiowa, na widok której źrenice w jego oczach rosną do niewyobrażalnych rozmiarów!
Ignacy jakoś nieszczególnie dogaduje się z Małą, bardziej są wrogami, niż przyjaciółmi, ale ja w pewnym sensie go rozumiem, w końcu sama mam młodszego



Tak, więc o Ignacym to by było na tyle, bo nie wiem, co jeszcze mogłabym o nim napisać! Najważniejsze jest to, iż kocha jeść, kocha spać, nie cierpi swojej przyszywanej siostry i jest bardzo, bardzo, bardzo uroczy! Uroczy i... gruby lub puszysty, jak kto woli:) W mojej rodzinie wszyscy kochają Ignasia!

Malusia jest wyjątkowym kotem i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie życia bez niej. Kotka jest delikatna, dziewczęca, piękna, urocza i kochana. Nigdy nie robi problemu. Lubi się wspinać po drzewach. Jej zwinność i szybkość prześcigają ludzkie oko, jest nieuchwytna.


Bardzo lubi chodzić po moim parapecie.
Chyba to wszystko, co miałam do napisania. Pokażę wam jeszcze kilka zdjęć z udziałem tych dwóch kotów razem. A oto one;